11/03/2010

Halloweenowe przepisy

 
Muszę przyznać, że poddałam się komercji i w tym roku 'zaczęłam' świętować halloween ;-) Oczywiście pierwszą rzeczą o jakiej zaczęłam myśleć było jedzenie ;-) musiało być dobre i jednocześnie straszne ;-) Pierwszy przepis na żelki był już wcześniej użyty na blogu, natomiast dwa pozostałe pochodzą z mojego ulubionego blogu z wypiekami, którego można znaleźć tutaj ;-)

Enjoy!
O.

SŁODKIE KOSTECZKI
Chyba mój ulubiony przepis na halloween, kosteczki są mega proste w przygotowaniu i bardzo bardzo smaczne!!!

Składniki
3 białe czekolady
opakowanie marshmallows
paluszki lekko solone (jeśli znajdziecie niesolone - mi się nie udało)

Paluszki łamiemy na pół, na końcówki nabijamy marshmallows. Jeśli kupiliście duże marshmallows to przetnijcie je na pół (ja tak zrobiłam). Następnie czekoladę roztapiamy w kąpieli wodnej (czyli gotujemy w garnku wodę i na to układamy miskę w której jest czekolada). Kosteczki maczamy w czekoladzie i układamy na folię aluminiową, czekamy aż wystygną po czym wkładamy do lodówki, żeby czekolada się ściągnęła ;-)

SZCZĘKI - ŻELKI 


Składniki:
galaretka wiśniowa
żelatyna
1 szklanka wody
2 łyżeczki dżemu truskawkowego

W miseczce wsypujemy galaretkę, żelatynę i dżem oraz wlewamy szklankę wody i mieszamy. Odstawiamy tą miksturę na około 5 minut, aż bardzo zgęstnieje i wtedy przelewamy ją do garnka i gotujemy aż rozpuści się żelatyna - nie dopuszczamy do wrzenia! Następnie przelewamy do silikonowych foremek (w tym wypadku użyłam foremek szczęk które kupiłam we Flo) i wstawiamy do lodówki na około 20 minut ;-) Gotowe!




PALUCHY WIEDŹMY


Przepis jak już wcześnie mówiłam wzięłam z mojewypieki.blox.pl/ ;-)
Składniki 

  • 225 g miękkiego masła
  • 3/4 szklanki cukru pudru
  • 1 jajko
  • 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
  • 1 łyżeczka ekstraktu z migdałów
  • 2 i 2/3 szklanki mąki
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • 1 łyżeczka soli
  • 3/4 szklanki obranych migdałów
Wszystkie składniki oprócz migdałów mieszamy i ugniatamy na jednolite ciasto. Następnie odstawiamy do lodówki (ja nie odstawiłam, bo mi się nie chciało czekać:P) na pół godziny i formujemy z tego paluchy, które powinny być zdecydowanie chudsze od naszych palców, nie doczytałam tego na początku i pierwsza partia, że tak powiem należała do otyłych czarownic :P Tam gdzie powinien być paznokieć wciskamy migdała ;-) pieczemy około 10 minut w 200 C ;-) 

Enjoy!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz