Brzoskwinie, parmezan, kalarepka i maliny - wiem, co myślicie, ale w tym miejscu od razu chciałabym to zdementować - nie jestem w ciąży, jest to po prostu mały eksperyment smakowy, który wyszedł wyśmienicie ;-)
składniki:
- pół kalarepki
- brzoskwinia
- starty parmezan
- sałata karbowana
składniki na sos:
- 2 łyżki jogurtu greckiego
- łyżeczka miodu
- łyżeczka soku malinowego babci Paoli ;-)
Brzoskwinie pieczemy w 150C przez dosłownie parę minut, kalarepkę obieramy i kroimy w słupeczki. Sałatę posypujemy parmezanem polewamy sosem (wszystkie składniki mieszamy w miseczce - btw, świetny jogurt malinowy wychodzi z tego), kładziemy kalarepkę, na samą górę pieczoną brzoskwinię i posypujemy parmezanem jeszcze raz ;-) voila!
Enjoy
O.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz